Poprawiamy koordynację, zwiększamy częstotliwości
Tramwaje są dla wielu warszawiaków podstawowym środkiem transportu, dlatego tak ważne jest, by ich rozkłady jak najbardziej odpowiadały potrzebom pasażerów, były najaktualniejsze i jak najlepiej przystosowane do warunków ruchu. Dlatego też od 14 listopada zaktualizowaliśmy rozkłady linii: 4, 6, 14, 15 i 35. Na prośbę pasażerów zwiększyliśmy też poranną częstotliwość kursowania linii 31.
Wprowadzenie nowych rozkładów linii 4, 6, 14, 15 i 35 pozwoliło poprawić koordynację między nimi. Tramwaje, na wspólnych odcinkach tras, odjeżdżają z przystanków bardziej regularnie, a kursy są rozłożone bardziej równomiernie. Dzięki temu skrócił się średni czas oczekiwania pasażerów na przystankach.
Wprowadzenie nowych rozkładów, zwłaszcza dla „nowych” (uruchomionych niedawno po długiej przerwie) linii 6 i 15, nie oznaczało wcale, że wcześniej zostały one źle ułożone (w niektórych mediach pojawiały się zarzuty zarzuty, że obie linie zostały tak zaplanowane, żeby przez cały dzień odjeżdżały z przystanków w tym samym czasie, podobnie jak linie 4 i 35).
Podstawowym problemem przy koordynacji godzin odjazdów tramwajów jest trudność w dopasowaniu linii nowo uruchamianych do układu linii już istniejących. Podobnie jest w przypadku linii, które zmieniają rozkłady jazdy. Wszystkie pozostałe linie tworzą niejako blokadę, eliminując potencjalnie najlepsze rozwiązania.
Dużym problemem jest też koordynacja na poszczególnych odcinkach tras. Jeśli rozkład jakiejś linii jest uzgodniony z innymi liniami na jednym odcinku, to nie można go idealnie dopasować do rozkładów już kursujących linii na innych odcinkach trasy.
W przypadku wcześniejszych rozkładów linii 6 i 15 trzeba dodać także to, że w czasie ich tworzenia, do ostatniej chwili nie był znany termin otwarcia wiaduktu w ciągu ul. Andersa oraz zamknięcia placu Wileńskiego. Konieczne było przygotowanie wielu różnych wariantów. Dodatkowym utrudnieniem było to, że te warianty (a nawet „warianty wariantów”), musiały zostać nałożone na wprowadzane czasowe wyłączenia ruchu. To wszystko utrudniło przygotowanie optymalnego rozwiązania.
ZTM-owi zależy na tym, by komunikacja tramwajowa jak najlepiej zaspokajała potrzeby komunikacyjne mieszkańców. Dowodem na to jest zwiększenie częstotliwości linii 31. Jest to najczęściej kursująca linia tramwajowa w Warszawie. Między godz. 7.30 a 8.00 kursuje nawet co 3 minuty! Po sygnałach o tłoku panującym w tramwajach tej linii w godzinach wcześniejszych, od 14 listopada zwiększyliśmy częstotliwość jej kursowania w godz. 6.00 a godz. 7.00. I to trzykrotnie! Wcześniej, w tych godzinach, pasażerowie chcący dojechać na Służewiec ze stacji metra Wierzbno, mieli do dyspozycji trzy kursy. Od 14 listopada mają ich 9.
Jest to, w obecnej sytuacji, najlepsze możliwe rozwiązanie. Nie jesteśmy bowiem w stanie wprowadzić innych postulowanych zmian – np. wycofania z prawego brzegu Wisły linii 16 i skierowania jej na Służewiec.
Linia 16 pełni obecnie bardzo ważną funkcję komunikacyjną na rondzie Starzyńskiego. Niemal z każdej strony nadciągają tam pasażerowie, którzy chcą się dostać do stacji metra Dw. Gdański. Zabranie tej linii z mostu Gdańskiego spowoduje duży problem. Poza tym, gdzie miałaby zostać skierowana po wycofaniu jej z Pragi? Najbliższa jest pętla Metro Marymont, ale wtedy linia całkowicie pokrywałaby się z „siedemnastką”. Nie pozwoliłoby to też na odzyskanie taboru, którym można by wzmocnić obsługę Służewca. Osobnym problemem jest to, że na pętli Służewiec nie zmieszczą się cztery linie, a wspólny tor dla 16 i 18 spowodowałby problemy w punktualnych odjazdach. Należy pamiętać także, że „szesnastka” dojeżdża do pętli przy zoo tylko tymczasowo. Po przywróceniu pełnej przepustowości pętli tramwajowej Żerań FSO (po zakończeniu przebudowy Trasy Toruńskiej) linia 16 wróci na swoją starą trasę.